Kawalerka dla bojownika

Thor zaliczył dodatkową głodówkę z powodu braku szklarki w sklepie zoologicznym. Dostał dwa razy ochotkę (po dwie sztuki), mam nadzieję, że nic mu nie będzie.  Po solidnych zakupach ma zapas nie tylko szklarki, ale i żywe rozwielitki, zastanawiam się, czy zjadłby granulki (Sera), gdyby były podane razem z robalami. Wyłączam mu filtr do karmienia, żeby mu tych robaków nie dmuchało między zwartki. Doszły też kolejne rośliny, bo co to za wyjście do zoologicznego bez zakupów roślinnych:  micranthemum sp. monte carlo (kakadu), w końcu coś na pierwszy plan, kupione z myślą o krewetkach rotala rotundifolia (kakadu), wyglądała fajnie z czerwonymi łodygami, ale bardzo biedny egzemplarz mi się trafił, w świetle, jakie mają w Kakadu w Avenidzie ciężko było to stwierdzić, obcięłam ładną część łodyg i wsadziłam w substrat i żwir w obszar najsilniejszego światła, zobaczymy. ludwigia mini super red (Domowe Zoo), bardzo ładna roślina, liczę, że miejsce bezpośrednio pod świetlówką będzie jej

Okazuje się, że Thor nie lubi płatków i nie zje ich nawet, jeśli nie był karmiony kilka dni. Z trzech krewetek widziana była tylko jedna po tygodniowych wakacjach (ryba karmiona była raz w tym czasie). Także zakupy w najbliższym czasie.  Po obydwu tygodniowych wyjazdach woda wyglądała kiepsko, pachniała jeziornie i ogólnie glony i sinica. Sinica usuwana łyżką razem z okolicznych żwirkiem i listkami. Wody wymieniane 50%. Rośliny w miarę możliwości oczyszczane z glonów, ale jednak krewetki robiły lepszą robotę.  Rybka bez zmian po tygodniowym poście, trochę wzdęta po pierwszym posiłku, kiedy dostała nieco ponad swoją zwyczajną porcję.  Moczarka wymieniona na Alternatera Colorata, roślinka jako tako puszcza korzonki, amazonka przesadzona z ciemnego rogu na przedni plan, żeby zakryć filtr. Rozrośnięte zwartki przesunięte razem z podłożem nieco w bok. Mała zwartka przesadzona w słup światła. Sagittaria miała iść już do śmieci, ale po wyciągnięciu okazało się, że ma spore korzonki,

Upały nie były łaskawe dla moczarki, niestety kompletnie zmarniała, więc została wywalona, żeby nie psuć wody. Poza tym zauważyłam, że jest bałagan w zbiorniku od kiedy krewetka chowa się w zwartkach. Także dokupiłam dodatkowe dwie, chyba nieco odważniejsze, bo juz trochę buszowały po drewnie. Jak widać bojownik był bardzo zainteresowany, ale dostał solidną szklarkową kolację, więc mimo że nie spał, nie upolował żadnej krewetki przy wpuszczaniu. Możliwe, że jest za wolny. Nowa roślinka: Alternanthera Colorata. Zobaczymy, czy da radę w tym akwarium z oświetleniem, jakie jest.

Krewetka Amano wpuszczona prawie dwa tygodnie przed bojownikiem. Bojownik kupiony 27 lipca 2018, z kubeczka. Kolory po trzech dniach znacznie bardziej jaskrawe, połysk na łusce znacznie wyraźniejszy. Dużo pływa po całym akwarium. Karmiony rano i wieczorem łyżeczką szklarki (woda plus larwy). Jakimś cudem udało się złapać krewetkę i bojownika. Od pojawienia się bojownika krewetka chowa się w kryptokorynie.