Nowe rośliny i pokarm.

Thor zaliczył dodatkową głodówkę z powodu braku szklarki w sklepie zoologicznym. Dostał dwa razy ochotkę (po dwie sztuki), mam nadzieję, że nic mu nie będzie. 
Po solidnych zakupach ma zapas nie tylko szklarki, ale i żywe rozwielitki, zastanawiam się, czy zjadłby granulki (Sera), gdyby były podane razem z robalami. Wyłączam mu filtr do karmienia, żeby mu tych robaków nie dmuchało między zwartki.

Doszły też kolejne rośliny, bo co to za wyjście do zoologicznego bez zakupów roślinnych:

 micranthemum sp. monte carlo (kakadu), w końcu coś na pierwszy plan, kupione z myślą o krewetkach
rotala rotundifolia (kakadu), wyglądała fajnie z czerwonymi łodygami, ale bardzo biedny egzemplarz mi się trafił, w świetle, jakie mają w Kakadu w Avenidzie ciężko było to stwierdzić, obcięłam ładną część łodyg i wsadziłam w substrat i żwir w obszar najsilniejszego światła, zobaczymy.

ludwigia mini super red (Domowe Zoo), bardzo ładna roślina, liczę, że miejsce bezpośrednio pod świetlówką będzie jej służyć.



Dosypany substrat do tyłu dla nowych roślin czerwonych, umyte szyby i grzałka z tyłu. usunięte kawałki sinicy (już wyglądające na martwe).

Z fauny doszły krewetki Sakura, 10szt. Bardzo śmieszne stworzenia, zupełnie inny klimat w akwarium, rozbiegły się po całości i skubią to tu, to tam, w ogóle się nie przejmują bojownikiem, chyba że je trąci płetwą. Przy okazji odwaga udzieliła się Amano, bo nagle okazało się, że wszystkie trzy sztuki żyją i mają się dobrze, wyszły z gąszczu, jak tylko pojawiły się nowe nabytki. 
Bojownik ma je kompletnie gdzieś, pływa sobie majestatycznie w środku akwarium.

Rozważam podawanie Easy Carbo, bo jednak roślin jest masa. Ale to może za jakiś czas.

Póki co podmiany wody co 5 dni.






Comments

Popular posts from this blog